Kiedyś nie umiałam wyczuć czasu smażenia i często środek zostawał surowy - ale odkąd korzystam z tego przepisu nie mam tego problemu.
Przepis tradycyjnie z Mniammniam.com
Pączki wg Bożeny Dykiel
SKŁADNIKI:
- 1 kg maki
- 10 dkg drożdży
- 15 dkg cukru
- 0,5 litra mleka
- 6 żółtek
- 1 jajko
- 10 dkg masła - rozpuścić
- 1/2 laski wanilii
- 1 kieliszek spirytusu
- sok i skórka z cytryny
- powidła do nadziewania
- smalec do smażenia
Z drożdży, łyżki cukru, łyżki mąki i odrobiny ciepłego mleka zrobić rozczyn i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.Utrzeć jajka z cukrem, dodać przesianą mąkę, rozczyn, wanilię, sok i skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i spirytus. Wyrabiać tak długo, aż ciasto stanie się gładkie i lśniące,Wlać tłuszcz i jeszcze chwilę wyrabiać. Ciasto nie może być zbyt gęste. Formować kulę i odstawić w ciepłym miejscu na 10-15 min. Gdy tylko zacznie rosnąć, natychmiast wyrobić, formować w rękach małe kulki i układać na stolnicy oprószonej mąką. Pączki nakryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia. Gdy podwoją swą objętość - smażyć w gorącym tłuszczu. Pączki powinny w nim pływać. Gdy się zrumienią, odwracamy i smażymy z drugiej strony. garnek lepiej jest zakryć - pączki będą miały złotą obwódkę. Usmażone, wykładamy na papierowy ręcznik. Nadziewamy. Można polukrować lub posypać cukrem pudrem.
Zdjęcie przedstawia paczki przed smażeniem - gotowych nie zdążyłam sfotografować - za szybko zniknęły, zresztą wykazałam się mega głupotą i zrobiłam z połowy porcji. Nigdy więcej tego błędu nie popełnię :)