Nigdy nie mów nigdy jak mówi mądre przysłowie i nie wypowiadaj się o czymś czego nie znasz :)
W czerwcu zarzekałam się że nie zrobię hybrydy, bo po co, życie jest za krótkie żeby 2 tygodnie nosić jeden kolor na paznokciach. W lipcu na wakacjach miałam je własnoręcznie zrobione i teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Właśnie nadchodzi do mnie nowy kolor z Semilaca -
I z tego co widzę już jest w doręczeniu. A zatem Mamusiu - proszę odbierz go od listonosza :)
Obecnie na paznokciach mam :
A tu obrzydliwe zdjęcie lakieru w realu ( wiem, nie umiem robić zdjęć, wiem odrost jest skandaliczny - ale obiecuję poprawię się)
Hybrydy noszę od lipca - w sumie bez przerwy, robię je sobie sama, zdejmuję również sama i jak na razie paznokcie są twarde i nie zniszczone. Mogłyby tylko wolniej rosnąć :)